Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti z gór i z lasu. Ma przejechane 15356.10 kilometrów. Jeździ sobie powoli z prędkością 28.38 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
109.82 km 0.00 km teren
03:32 h 31.08 km/h:
Maks. pr.:66.00 km/h
Temperatura:
HR max:191 ( 95%)
HR avg:156 ( 78%)
Podjazdy:1340 m
Kalorie: kcal
Rower:trek 2000

grosar

Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 16.06.2013 | Komentarze 0

jako że wczoraj odwiedzili mnie kumple miałem w ogóle nie jechać z rana. ale że wychylilimy we dwóch butelczynę domowego bimberku z owoców o mocy 50 volt wstałem rano i czułem się... bardzo dobrze. bimberek w smaku jak winiak, a pić można jak herbatę, taki łagodny.
troszku przyspałem, a ekipa niechętnie patrzyła na mój pomysł odwrócenia pętli i zgarnięcia mnie po drodze. została mi więc gonitwa. zjeżdżam pod wiatr do sękowej i tam na męciny już mnie pcha. w cieklinie wyjeżdża mi naprzeciw Wojtek K. i dalej już łatwiej. dojeżdżamy gdzieś w samoklęskach, tam mam średnią 34. jednak alkohol we krwi na mnie działa zbawiennie i odstawienie go w zupełności przed wiśniczem było błędem :)
w kątach dojeżdża nas kania z kolegą z jsc, ale na szczycie my czekamy na resztę a oni jadą dalej. w krempnej małe tankowanie, mnie dość suszy i dużo pije. potem najlepszy odcinek krempna-grab. tam dość zaciągamy z Wojtkiem K., w ogóle tempo jak nigdy było dziś. w ożennej znowu wizyta w sklepie, tym bardziej że siedzą tam już jaślanie z jsc w liczbie 4. sprzętowo to my wypadamy przy nich blado. przerwa trochę wybija z rytmu przed podjazdem, ale po paru metrach wpadam we właściwy rytm. na szczycie czekam i zjazd do polianki.
a najbardziej to mi brakuje właśnie takich zjazdów jak do krempnej albo do niznej polianki - szerokie serpetyny z dużą siłą odśrodkową. trochę jednak brakuje mi doświadczenia i odwagi.
na slovensku to już patelnia straszliwa i hopki. trochę narzucam tempo, byleby chłodzenie było. za wolno to za mały wiatr :D
pod granicę już jadę sam, na podjeździe słowacy coś działają z drogą. z granicy już z dobrym wiatrem, zapodaję solidne tempo. jeszcze tylko żwawo na magurę i ja już jestem w domu.

jeszcze trochę pary w górach brakuje.



zdjęcia rafała m.
Rozprostowanie pleców © mateo


Wiozą się na kole © mateo


Spotkanie z jsc w ożennej © mateo


Podjazd pod granicę ledwo łapię się w kadr © mateo



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]