Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti z gór i z lasu. Ma przejechane 15356.10 kilometrów. Jeździ sobie powoli z prędkością 28.38 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
31.00 km 20.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:710 m
Kalorie: kcal
Rower:emtebe

po lesie

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 0

korzystając z suszy wybieram emtebe.
dziaduję trochę i za późno wychodzę, przez co nie realizuję zamierzeń. już krótki dzień jak fix.
podjazd szutrówką na 'siodełko', po drodze 2 łanie równie zaskoczone jak ja że się dały podejść. ja też się przygapiłem i dopiero 10m przede mną jak zaczęły uciekać się strybiłem.
na przełęcz i dalej pod dziamerą. tam chciałem wstrzelić się w szlak zrywkowy schodzący przez magurycz, ale zamiast instynktowi ufam mapie przez co gubię wysokość i jadę naokoło. kawałek aslatu, tam mijam się ze Stasiukiem, chyba takiego ładnego wieczora nie ma weny do pisania :) słyszę ryczącego byka na banicy i szutrówką szybko pomykam do bartnego, a stamtąd na majdan. lata tam nie byłem, ale tradycyjnie błoto przed majdanem nie wysycha nigdy. jakoś objeżdżam, dorabiam się sznita na ramieniu przy przejeździe przez tarninę i dobijam jakoś do przełęczy. tam chwila zawahania, bo już szarówka, ale decyduję się atakować szczyt magury. w buczynie już ciemno, pomarańczowe soczewki po zachodzie nie pomagają. na szczycie 19 stopni (godz 19.15) - chyba najcieplej, niżej chłodniej, typowa jesienna już inwersja. zjazd z obawami, hebluje mocno, raz ląduje na dużym kamieniu i o mało nie robię salta ale jakoś się udaję. jednak jazda po lesie po ciemku nie jest najrozsądniejsza. z majdanu już szybki zjazd szutrówką do bartnego i na asfalcie już ogień.
w pewnym momencie przy dużej prędkości słyszę charakterystyczne mlasknięcie. podobne do odgłosu rozjeżdżanej żaby przez samochód. niestety nie była to żaba... niedawno był powrót bydła z pastwisk. gdy to do mnie dociera, grzmot 'zadowolenia' przetacza się głośnym echem przez całą dolinę bartnianki. jedyny przechodzień w tej dolinie z przestrachem ogląda się na mknącego rowerzyste...
na szczęścię po twarzy nie oberwałem :)
zdjęcia z braku z laku z telefonu, chciałem zobaczyć co się da z tego wyciągnąć. szału nie ma.


zachod z banicy © mateo


szutrówka na siodełko © mateo


pod dziamerą © mateo


magurycze znad bartnego © mateo


magura © mateo







Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa konag
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]