Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti z gór i z lasu. Ma przejechane 15356.10 kilometrów. Jeździ sobie powoli z prędkością 28.38 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
27.77 km 0.00 km teren
01:16 h 21.92 km/h:
Maks. pr.:68.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:400 m
Kalorie: kcal

listopad mnie dopadł

Poniedziałek, 23 listopada 2009 · dodano: 23.11.2009 | Komentarze 3

ależ nie mogłem rano zatrybić. jak mnie budzik wyrwał o 6ej to zastanawiałem się czemu dzwoni i jaki jest dziś dzień. uświadomienie przyszło z bólem parę sekund później. jednak trzeba wstać w środku nocy.
mając w pamięci meteorogramy icm bardzo się łamałem, ale w końcu się przełamałem.

rano coś nie mogłem się rozgrzać, nie było też pary w nogach i płucach, stąd i dwie minuty dłużej niż zwykle.
w ciągu 8h zdążyło się całkowicie zachmurzyć, rozlać - wpędzając mnie w ropacz, a potem dla odmiany jeszcze całkiem rozpogodzić.

z powrotem przez góry z nadzieją na złapanie przez 5 minut promieni zachodzącego słońca, ale zanim się dowlokłem na górę słońce schowało się za jedyną chmurą na zachodzie wychodzącą zza horyzontu.
potem już bardzo spokojnie wyrównać stratę w km przez powrót krótszą drogą, ale nie zabrakło stromego podjazdu, jazdy kolarzówką po miedzach i polach oraz tony błota na rowerze (choć się pewnie była skumulowała z kilku dni). niektórzy nawet górali po terenie nie mają takich brudnych. a średnia jak w emtebe :)
nie ma sensu codziennie czyścić jak jest mokry asfalt gdzieś zawsze, ale dziś już muszę coś zrobić bo wstyd jeździć.

trochę ożywienia bo lewy jestem.



Komentarze
yeti
| 15:06 wtorek, 24 listopada 2009 | linkuj po kategorii możesz obczaić, tym bardziej żeś humanista i łacina Ci nie powinna być obca ;)
choć ta kategoria ulega zawieszeniu bo od jutra idę w teren, a na nową, np. 'wysowianka', na razie się nie zdecyduję, bo to nie dla mnie wyjeżdżać o 5.30 i dawać 30 km w jedną stronę, po ciemku, po górkach i przy takiej pogodzie, jeszcze tak źle ze mną nie jest ;)
może w lecie..
teraz słońca będę miał pod dostatkiem. podobnie jak i deszczu, błota, śniegu i mrozu :)
pzdr
bartek9007 | 22:18 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj Wyjaśnij tajemnice wojskową gdzie pracujesz :D Świat na to czeka :D
Kuguar | 21:09 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj Rammstein, hmmm w czołówce moich ulubionych zespołów z pazurem:) Rozumiem Twoją walkę o każdy promień słońca aby uchronić się przed jesienną chandrą. Jesień bez słońca to nie dobry okres. Pozdrower i trochę uśmiechów z pomorza przesyłam!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nimio
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]