Info
Ten blog rowerowy prowadzi yeti z gór i z lasu. Ma przejechane 15356.10 kilometrów. Jeździ sobie powoli z prędkością 28.38 km/hWięcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Październik4 - 0
- 2014, Wrzesień8 - 1
- 2014, Sierpień13 - 0
- 2014, Lipiec9 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 2
- 2014, Maj13 - 1
- 2014, Kwiecień15 - 1
- 2014, Marzec9 - 0
- 2014, Luty3 - 0
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec8 - 2
- 2013, Czerwiec15 - 2
- 2013, Maj17 - 5
- 2013, Kwiecień6 - 0
- 2012, Październik2 - 2
- 2012, Wrzesień16 - 8
- 2012, Sierpień5 - 4
- 2011, Lipiec4 - 6
- 2011, Czerwiec7 - 12
- 2011, Maj6 - 3
- 2011, Kwiecień12 - 10
- 2011, Marzec2 - 5
- 2010, Sierpień10 - 7
- 2010, Lipiec14 - 12
- 2010, Czerwiec17 - 14
- 2010, Maj8 - 22
- 2010, Kwiecień11 - 24
- 2010, Marzec2 - 8
- 2010, Luty1 - 3
- 2009, Listopad12 - 34
- 2009, Październik11 - 30
- 2009, Wrzesień16 - 23
- 2009, Sierpień16 - 17
- 2009, Lipiec3 - 0
- 2009, Czerwiec11 - 24
- 2009, Maj11 - 16
Dane wyjazdu:
25.43 km
0.00 km teren
01:03 h
24.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:210 m
Kalorie: kcal
Rower:szosowy składak
from dusk till dawn
Wtorek, 3 listopada 2009 · dodano: 03.11.2009 | Komentarze 0
czy jakoś tak.tzn wyjeżdżam i dojeżdżam przed wschodem, a wracam po zachodzie.
na razie nic więcej z tarantino, obacym jak się akcja rozwinie.
z rana pod górę, z powrotem naokoło pod sakramencki wiatr. mroźno, a mi gorąco. kurtka i spodnie nie nadążają z oddychaniem, i strasznie przy tym sapią. a może to ja? ;) o i pozaklejam se dziury w kasku bo czapeczka jednak trochę wyrabia z oddechem.
jutro chyba odwrócę kolejność coby się nie zmachać z rana. i wezmę aparata bo dziś nie miałem miejsca.
niestety o świcie tatr nie dojrzałem. ale za to szybko przemijającą jesień. w momencie liście lecą. dawno nie było tak krótkiej i zimnej jesieni :/
kruca fux, idę se nalać wina jakiego.
"