Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti z gór i z lasu. Ma przejechane 15356.10 kilometrów. Jeździ sobie powoli z prędkością 28.38 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
30.49 km 0.00 km teren
01:06 h 27.72 km/h:
Maks. pr.:43.80 km/h
Temperatura:
HR max:177 ( 88%)
HR avg:155 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

krakowski spleen

Piątek, 5 czerwca 2009 · dodano: 05.06.2009 | Komentarze 2

<em>Chmury wiszą nad miastem, ciemno i wstać nie mogę
Naciągam głębiej kołdrę, znikam, kulę się w sobie
Powietrze lepkie i gęste, wilgoć osiada na twarzach
Ptak smętnie siedzi na drzewie, leniwie pióra wygładza

Poranek przechodzi w południe, bezwładnie mijają godziny
Czasem zabrzęczy mucha w sidłach pajęczyny
A słońce wysoko, wysoko świeci pilotom w oczy
Ogrzewa niestrudzenie zimne niebieskie przestrzenie

Ulice mgłami spowite, toną w ślepych kałużach
(Przez okno patrzę znużony, ze złością myślę o burzy ;)
A słońce wysoko, wysoko świeci pilotom w oczy
Ogrzewa niestrudzenie zimne niebieskie przestrzenie

Czekam na wiatr, co rozgoni
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy naraz
Ze słońcem twarzą w twarz</em>

no i doczekałem się :)
wiatr co prawda rozgonił ciemne skłębione zasłony, ale z początku było tak zimno że przez pierwsze 10 min o mało nie pokruszyłem zembuff :)
dopiero dziś zobaczyłem pierwszy raz na żywo bikeholika siedząc nad wisłą z żubrem. jednak faktycznie zielonych więcej na mieście widać.

a co do żubra. noż normalnie niemiłosiernie wkurwia mnie fakt, iż kulturalny człowiek chcąc wypić kulturalnie z drugim kulturalnym człekiem piwo nad wisłą musi się czaić jak czajnik. potem pojedzie taki zahukany człek do salonik czy wiednia i wali browca z gazety jak menel (heh miałem takiego we wiedniu, nie chciał mi uwierzyć że wolno normalnie publicznie i nie zrezygnował z gazety). a u nas człowiekowi adrenalina skacze jak podjeżdża jakiś wóz. w ogóle co to jest patrol szkolny, siły specjalne straży miejskiej czy co??

a te poranki coś za bezwładnie przechodzą mi w pólnoc... jak tak dalej pójdzie i się nie wyrobie to będę miał krakowski splin że hej...

no a piosenka zajebistość sama w sobie. klasyka po prostu. coby zilustrować rzeczone zasłony sanset z Lubania:

"ciemne skłębione zasłony" © mateo


46:24/20:00/0:00



Komentarze
Darecki
| 20:52 piątek, 5 czerwca 2009 | linkuj Browiec z gazety, bezcenny :-)
robin
| 20:36 piątek, 5 czerwca 2009 | linkuj Z tą gazetą dobre, miałem podobny przypadek :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa eczet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]