Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi yeti z gór i z lasu. Ma przejechane 15356.10 kilometrów. Jeździ sobie powoli z prędkością 28.38 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yeti.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
55.60 km 0.00 km teren
02:08 h 26.06 km/h:
Maks. pr.:63.58 km/h
Temperatura:
HR max:188 ( 94%)
HR avg:160 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

pooglądać Karpacki Wyścig Kurierów

Piątek, 22 maja 2009 · dodano: 24.05.2009 | Komentarze 0

jako się wywiedziałem wcześniej dzień jeden, przez okolice przetaczał się Karpacki Wyścig Kurierów. jest on reaktywacją popularnego niegdyś Wyścigu Szlakiem Kurierów Beskidzkich, będącego odpowiednikiem Wyścigu Pokoju dla juniorów (dziś u-23). co do nazwy wytłumaczenie dla mniej rozgarniętej młodzieży - nie chodzi o tych co rozwożą przesyłki po miastach, tylko o ludzi tworzących i działających na szlakach kurierskich w czasie okupacji hitlerowskiej. dzięki nim polskie podziemie utrzymywało łączność z emigracją, tymi szlakami 'szły' pieniądze, ludzie, rozkazy z narażeniem życia kurierów, którzy często swe wyprawy przez zieloną granicę kończyli śmiercią. i im właśnie był/jest poświęcony powyższy wyścig. tyle historii. (dla ciekawych polecam książkę 'Bohaterowie zielonych granic')
jako że do uścia na czasówkę nie chciało mi się jechać, postanowiłem wydrapać się na ropską pokonując pierwszy podjazd w tym roku. czas podjazdu nawet nie zbliżył się do moich najgorszych zanotowanych czasów, co nie zmienia faktu że się napociłem, choć jechałem spokojnie. generalnie pogoda straszna - upał, duchota, 'parufka' - słowem to czego nienawidzę :)
na ropskiej niedługo czekałem na przejazd grupy - czwórka miała przewagę kilkunastu, może więcej, sekund nad porozbijanym peletonem. przejechali, więc zuruck. ochłodziło się, więc jazda szła lepiej. dogoniłem nieśmiertelnego dziadka jaśka, prawdziwego cygana na szosie, i zamiast zjechać do domu postanowiłem standardowo uderzyć na Biecz. jako że dziadek nie umie jeździć na kole, jemu też się nie da, więc nie udało mi się przypomnieć sobie jak to fajnie sobie czasem odpocząć. zresztą zgubił się w gorlicach na światłach i pomknąłem dalej sam. w bieczu zakupiłem lody dla ochłody, i po konsumpcji spokojnie z powrotem. na obwodnicy poznałem w 'rilu' Maćka na mtb, który wziął mnie na hol do domu. niby na kole, ale pulsometr stwierdził, że to wcale nie był odpoczynek, więc od domu jeszcze przeturlałem się z Maćkiem w żółwim tempie uspokajając serce. pogadaliśmy chwilę, po czym ja udałem się na zasłużony odpoczynek po najdłuższej trasie w tym roku (hahaha, niezły wynik, ja też oczom nie wierzę ;) zaś Maciek wracał do gorlic z przygodami.

poniżej krótka galeria z Karpackiego Wyścigu Kurierów.

widok ogólny na premię górską:
Ropska Góra © mateo


takie góry były do pokonania ;)
widok z ropskiej góry na ropę © mateo


a na szczycie prawie jak na TdF ;)
tłumy kibiców na górskiej premii... © mateo


za ich tempem nie mogłem nadążyć...
tak szybko przeszli... © mateo


i pojechali do Szczawnicy:
peleton na ropskiej górze © mateo


różowa koszulka lidera ;) (chyba)
prawie jak giro :) © mateo


i last but not least. jemu się nie spieszyło ;)
a ten nie kibicował... © mateo



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa cocho
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]